Strona główna Wywiady Wywiad z właścicielką Kramu z tradycjami

Wywiad z właścicielką Kramu z tradycjami

Na pewno każdy z nas zna osoby, które marzą o tym, aby opuścić miasto i zamieszkać blisko natury. Na ogół takie pragnienia pozostają na etapie projektów, bo nagle okazuje się, że taka przeprowadzka przewróciłaby życie do góry nogami, a na to nie każdy jest gotowy. Bywają jednak i tacy, którzy podążają za swoim marzeniami, w niełatwych okolicznościach porzucają miejską uładzoną egzystencję, a wraz ze zmianą adresu zmieniają także zawód. Poznajcie osobę, która zza biurka przesiadła się do maszyny do szycia, zamieszkała na wsi i ani przez chwilę tego nie żałowała.

kramztradycjami wita

 Artillo: Jakie były początki Twojej działalności jako twórcy rękodzieła?

Kramztradycjami: Przez ponad dwadzieścia lat pracowałam w biurze. Zaczęłam od stanowiska sekretarki, następnie asystentki zarządu, szefa zespołu administracji, a w końcowym okresie byłam kierownikiem administracyjnym... nic co mogłoby chociaż w małym stopniu wiązać się z rękodziełem. Prawdę mówiąc, nigdy nie myślałam, że mogę coś zrobić własnymi rękoma, opierając się na własnych pomysłach. Aż przyszedł dzień, kiedy straciłam pracę. Firma została zlikwidowana. W tym właśnie czasie powstawał już mój wymarzony dom. Z daleka od wielkiego miasta, w którym urodziłam się i spędziłam całe życie. Dom postawiony jest z bali przez prawdziwego cieślę. Stanął na skraju lasu, za wsią, niedaleko Pilicy. Te dwa wydarzenia: utrata pracy oraz budowa domu, pchnęły mnie w kierunku tego, co teraz robię. Wspomnienia dzieciństwa, wakacji na wsi, białej płóciennej pościeli, koronkowych firanek – wplotły się w nową rzeczywistość. Zaczęłam szyć.

kramztradycjami podczas szycia

pracownia kramztradycjami
Nowy warsztat pracy.

Artillo: Co na początku było najtrudniejsze?

Kramztradycjami: Nigdy nie myślałam, że wzory pościeli, poduszek czy zazdrostek mogą być problematyczne. Tego się nie obawiałam. I faktycznie – pomysły są, na ich brak nie narzekam. Najtrudniejsze okazało się to, co było nieprzewidywalne. Szycie to ciężka praca fizyczna. Przekonałam się o tym już na kursie kroju i szycia. Ta praca bardzo obciąża ręce. Pierwsze półtora roku mojej działalności gospodarczej to trzy operacje rąk. Trudne było przede wszystkim czekanie na to, żeby w końcu zacząć pracować – wymyślać i szyć. Na szczęście trudności zostały przezwyciężone i to co w mojej wyobraźni funkcjonowało od wielu miesięcy, zaczęło się materializować. Białe płótno, koronki i hafty zaczęły przybierać formy pościeli i zazdrostek.

kramztradycjami mierzy

kramztradycjami tworzy

kramztradycjami szyje

Artillo: Czy na przestrzeni lat zmieniłaś sposób zdobienia, czyli kolory, motywy? Czy zauważyłaś, że jest jakiś motyw ponadczasowy, który zawsze cieszy się powodzeniem?

Kramztradycjami: Moja pierwsza wymarzona pościel miała bardzo tradycyjną formę – z poduszkami zdobionymi falbanami. Taką właśnie chciałam szyć. Chciałam też, żeby moja pościel – tak jak tradycyjna, jaką jeszcze widujemy w skansenach, była bardzo bogato zdobiona kolorowymi haftami. Ale z czasem moje widzenie zmieniło się. Kiedyś piękne poduchy ułożone piętrowo na łóżkach, były odzwierciedleniem bogactwa domu wiejskiego. Służyły głównie do ozdoby. A ja szyję pościel, w której ma się wspaniale w nocy wypoczywać, a jednocześnie nie powinna sprawiać dużych problemów w praniu i prasowaniu. Dlatego mam niewiele wzorów z falbanami, które są trudne w utrzymaniu. Kilka kompletów ma formę bardziej współczesną – z listwą z guzikami z boku poduszki. A hafty? Są i białe i kolorowe, nawet wielokolorowe, wzorowane na haftach ludowych. Będzie coraz więcej wzorów pościeli z haftami autorskimi, inspirowanymi sztuką ludową. Powstała też ostatnio pościel z haftami angielskimi (też autorskimi). Dzięki możliwości tworzenia własnych haftów, od niedawna powstaje pościel niepowtarzalna, tylko z Kramu z tradycjami. Mam nadzieję, że to właśnie przyciągnie do mnie klientów ceniących sobie rzeczy wykonywane specjalnie dla nich lub w krótkich seriach.
Pytasz o motyw ponadczasowy... Myślę, że właśnie haft angielski jest takim motywem. Biały haft na białym płótnie. Dzięki wycięciom w materiale – świetnie widoczny. Co prawda na razie nie sprzedałam jeszcze żadnego kompletu pościeli z haftem angielskim, może dlatego, że jest jeszcze zbyt krótko w ofercie. Za to wiele klientek kupuje zazdrostki z haftami angielskimi. 

zazdrostka

odbicie lustrzane

Artillo: Pewnie zdarza Ci się realizować indywidualne zamówienia. Opowiedz o najbardziej spektakularnym.

Kramztradycjami: Prawie każde zamówienie na pościel czy zazdrostki to zamówienie indywidualne. Szyję na zamówienia osób prywatnych, więc ani ilości, ani wielkości nie są przerażające. Ale miałam kiedyś przygodę z zazdrostką o szerokości 2,5 metra z haftem angielskim. Dopiero za trzecim podejściem haft był prawidłowy, już nawet chciałam zrezygnować z zamówienia po drugiej nieudanej zazdrostce. Ale „zawzięłam” się, nie poddałam i uszyłam ją. Jak to mówią do trzech razy sztuka... Klientka była bardzo zadowolona z efektu, mimo że termin wykonania zamówienia bardzo się wydłużył.

Artillo: Jak długo trwa uszycie „dorosłego” kompletu pościeli ozdabianego haftem? I dlaczego szyjesz z płótna andrychowskiego? Jakie są jego zalety?

Kramztradycjami: Czas szycia pościeli zależy od jej wymiarów (im węższa poszwa na kołdrę i mniejsze poszewki na poduszki, tym szybciej się szyje) i od rodzaju haftu – jednokolorowy haftuje się szybciej, wielokolorowy dłużej. Tak więc komplet pościeli – 2 powłoczki na poduszki i jedna poszwa na kołdrę – szyję od jednego do czterech, a nawet pięciu dni.
Szyję z płótna andrychowskiego dlatego, że mam zaufanie do tej tkaniny. Wiem, że po upraniu  pościel nie straci swoich walorów, nie zmieni kształtu, nie ponaciąga się. Tkanina jest dobrej jakości i jeżeli dbamy o nią zgodnie z przepisem prania, będzie nam służyć przez lata.

Artillo: Czy korzystasz z jakichś wzorców, które są inspiracją do Twoich produktów (np. stara poduszka po babci), czy wszystko wymyślasz sama?

Kramztradycjami: Główną inspiracją, pierwszą myślą, kiedy powstał pomysł szycia pościeli i zazdrostek - była oczywiście tradycja. Uwielbiam podróże do skansenów, z zapartym tchem oglądam chaty wiejskie, dwory szlacheckie i ich wyposażenie. Stąd wziął się np. pomysł pościeli „Monogram”. Ale inspiracją dla haftów jest też natura, która mnie otacza. W Kramie z tradycjami powstają głównie hafty roślinne.
Mam też wewnętrzne przekonanie, poparte własnym doświadczeniem, że tradycyjny biały kolor pościeli, zasłon, firanek, jest nam bardzo przyjazny. Podobnie jak naturalne materiały – bawełna czy len.

kwiatuszek

piękny wzór

Artillo: Zdjęcia Twoich produktów są wyjątkowo starannie i pięknie wystylizowane. Kto jest ich autorem?

Kramztradycjami: Mój mąż, człowiek o wielu zdolnościach, hobbystycznie zajmuje się między innymi fotografią. To on stoi z tyłu aparatu fotograficznego. Wszystkie zdjęcia wykonywane są w naszym domu. To nie jest stylizacja, tylko miejsce, które sami stworzyliśmy i gdzie na co dzień przebywamy. Nasz świat.

kramztradycjami    
Bardzo utalentowany tandem…           

świat kramztradycjami

...i część ich świata.

Artillo: Przyjaźnisz się z innymi rękodzielnikami? A jeśli tak, to co dają Ci takie znajomości?

Kramztradycjami: Przez ostatnie lata poznałam wiele osób zajmujących się rękodziełem. Są to głównie znajomości przez Internet, np. poprzez forum skupiające „fanatyczki” szycia, szydełkowania i innych ręcznych robótek. Wymieniamy się doświadczeniami, pomagamy w rozwiązywaniu problemów, poszukiwaniach materiałów do naszych robótek, chwalimy się swoimi pracami. Te znajomości dają poczucie wspólnoty w tym co robimy. Wspieramy się wzajemnie nie tylko doświadczeniem i radami w kwestiach technicznych, ale też wzajemnie uświadamiamy w wartości (w dosłownym tego słowa znaczeniu) rękodzieła. Dzisiaj coraz więcej osób chce mieć przedmioty wykonane ręcznie, ale nadal jest duża grupa potencjalnych nabywców nie rozumiejących wartości naszej pracy. Na szczęście to się zmienia.

Artillo: Czy myślisz, że rękodzieła, którym się zajmujesz, czyli artystycznego szycia, przynajmniej teoretycznie każdy może się nauczyć? Jakie cechy trzeba mieć, aby być w tym dobrym?

Kramztradycjami: Szycie pościeli czy zazdrostek nie jest bardzo trudne. W porównaniu z szyciem ubrań – można powiedzieć, że jest nawet łatwe. Miałam przyjemność parę miesięcy temu prowadzić warsztaty, na których, z bardzo dobrymi efektami, uczyłam szycia rzeczy podobnych do tych, które mam w swojej ofercie. Widać było, że kursantki dobrze sobie radzą. Ale szycie będące odtwarzaniem wzoru, a wymyślanie wzorów – to dwie różne opowieści... Ja nie czuję się artystką, ale na co dzień pracuję wyobraźnią, bez niej nie byłoby tego, co do tej pory uszyłam. Poza tym, w tym co robię, bardzo ważna jest precyzja i cierpliwość. No i kilometry przeszytych szwów, przekładające się na doświadczenie w szyciu. Kilometry szwów przeszytych na profesjonalnym sprzęcie. Tu umiejętność wyboru dobrego sprzętu jest bezcenna.

maszyna do szycia       
Kilometry szwów przeszytych na profesjonalnym sprzęcie.

Artillo: Co uważasz za swój największy atut jako twórcy?

Kramztradycjami: Hmmm... to trudne pytanie... Myślę, że nie ja powinnam na nie odpowiedzieć, tylko ci, którzy oglądają i kupują to co robię.

Artillo: Czy gdzieś poza Internetem dostępne są Twoje dzieła?

Kramztradycjami: Tak. Moje prace wstawiam do dwóch galerii – w pobliskiej Warce i w Warszawie.

Artillo: Kim, jako twórca rękodzieła, chciałabyś być za 10 lat?

Kramztradycjami: Prawdę mówiąc, nie myślę o tym. Oczywiście chciałabym poznawać inne techniki. Jakiś czas temu rozpoczęłam przygodę z patchworkiem. Niestety brak mi w tej chwili czasu na doskonalenie tej umiejętności. Marzę też, żeby nauczyć się  tkactwa. Może właśnie za kilka lat, jak już nasycę się szyciem pościeli, poświęcę czas narzutom patchworkowym i kilimom? Jedno jest pewne – nie porzucę rękodzieła, to wciąga i daje niesamowitą satysfakcję.

podczas tworzenia

Artillo: Czym, oprócz rękodzieła, jeszcze się zajmujesz?

Kramztradycjami: Jest takie chińskie przysłowie – uczyń ze swojego zainteresowania zawód, a nigdy nie będziesz pracować. Ja je trochę zmodyfikowałam, na bazie własnych doświadczeń – uczyń ze swojego zainteresowania zawód, a nigdy nie będziesz mieć wolnego czasu.
Ja praktycznie cały czas szyję... Oczywiście nie zawsze tak było. I mam nadzieję, że niedługo wrócę do moich innych zainteresowań. Bardzo lubię spacery po okolicy, lubię też fotografować, szczególnie różne drobinki, np. maleńkie rośliny. Kiedy przeprowadziliśmy się do Kępy Niemojewskiej, a jeszcze nie pracowałam ze względu na schorzenia rąk, wiele godzin spędzałam na spacerach z psem po okolicy, zawsze z aparatem fotograficznym w dłoniach. Teraz spacer jest dużo krótszy, bo spieszę się do maszyny do szycia, poza tym głowa cały czas zajęta jakimiś nowymi pomysłami na pościel. Ale aparat czeka i myślę, że się doczeka.


nici do wyobru do koloru 
Niezwykle pomysłowy sposób przechowywania szpulek z nićmi.

Artillo: Może chcesz dodać coś od siebie?

Kramztradycjami: Bardzo się cieszę, że poszukując miejsc, gdzie mogłabym wystawiać to co szyję, znalazłam Artillo. Wasza witryna przyciąga wymagających i bardzo sympatycznych klientów. Lubię dla nich szyć. Chciałabym im za to podziękować. Mam nadzieję, że ich grono będzie się powiększać.

I chciałam bardzo podziękować za możliwość rozmowy.

Artillo: Ja też bardzo dziękuję.

na łonie natury

Myślę, że śpiąc w pościeli pochodzącej z pracowni „Kram z tradycjami” ma się zawsze dobre sny. Bez względu na to gdzie znajduje się sypialnia, w wiejskim domu, czy nowoczesnym bloku. Mam nadzieję, że pomysłów na nowe wzory nigdy nie zabraknie, a dzięki ich twórczyni przetrwa cząstka cudownej tradycji oblekania pościeli w śnieżnobiałe, pachnące powłoczki, w których tak miło można się wymościć po męczącym dniu.

kramztradycjami

kramztradycjami

Polska, Kępa Niemojewska


 

Odkryj produkty projektanta