Strona główna DIY ZAPROSZENIA NA ŚLUB – TOP 10

ZAPROSZENIA NA ŚLUB – TOP 10

Dawno temu widziałam reklamę jakiegoś produktu, która kończyła się sloganem: „Bo tylko raz możesz zrobić pierwsze wrażenie”. Idąc tym tropem postanowiłam przyjrzeć się ślubnym zaproszeniom, które są forpocztą nadchodzącej uroczystości . Mogą zachwycić, ale mogą też nie zasłużyć na nic więcej niż tylko smętne wrzucenie na dno szuflady. I wtedy szansa na pierwsze wrażenie spod znaku wow! na zawsze zostaje stracona.

Zobaczmy więc, jakie pomysły na zaproszenia ślubne ręcznie robione proponują nam projektanci Artillo. Kolejność zaprezentowanych zaproszeń nie jest odzwierciedleniem ani sympatii i gustów autorki tego wpisu, ani żadnej statystyki, a przeglądem estetycznych trendów.

Pierwsze co rzuca się w oczy to biel – ten kolor zdecydowanie dominuje.  Na przykład takie zaproszenie. 

mprojekt - artillo.pl

Bardzo eleganckie, skromne, całe białe z jedynym maleńkim detalem w innym kolorze. Ozdobą jest tłoczony papier i wstążka, jednak nie są to stricte ozdoby, a dobrze przemyślane „elementy konstrukcyjne”.

Kolejnym przykładem zaproszenia, gdzie biel jest dominantą, jest ten niezwykły projekt. 

pasje-iluszki - artillo.pl

Naprawdę intrygujący i oryginalny. Na pierwszy rzut oka pomyślałam, że to zaproszenie jest… jadalne. Motylki skojarzyły mi się z włoskimi orzechami, które zostały zanurzone w lukrze i stworzyły razem tę niezwykłą, misterną konstrukcję. Po chwili okazało się, że to jednak nie orzechy, ale mimo wszystko pomysł jest znakomity. Motylki ułożone w kształt serca mogą nasuwać wiele skojarzeń, ale przede wszystkim po prostu pięknie wyglądają.

 Jeśli szukamy zaproszenia w mniej tradycyjnej, ale ciągle jednak nie rewolucyjnej kolorystyce to proszę spojrzeć na to. 

annamaria - artillo.pl

Bardzo wdzięczny projekt. Biel połączona z kolorem łososiowym, z zawadiacko zawiązaną kokardą i papierową koronką. Niby wszystko już było, ale to wielka pochwała dla klasyki i prostoty.

 Ciągle penetrując „biel i jej okolice”, natrafiamy na zaproszenie z zabawnym motywem graficznym.

pejtoon - artillo.pl

Patrząc na ten rysunek, trudno się nie uśmiechnąć. Nowożeńcy w dynamicznym i jednoznacznym geście świętują ich wielki dzień, kompletnie nie przejmując się konwenansami. Naprawdę urocze.

 Powoli zaczynamy odpuszczać sobie biel i wkraczamy w nieco inne klimaty.

heartwork - artillo.pl

Czerwone serce to jasny komunikat, na jaką uroczystość jest to zaproszenie. Dopełniają go kolorowe kwiaty kojarzące się ze ślubnym bukietem. Bardzo bezpretensjonalne i wdzięczne.

Czas pomyśleć o tych, którzy chcieliby aby ich zaproszenia były nieco mniej tradycyjne, a za to wpisywały się w aktualnie panujące mody. A jeśli o modzie mowa, to koniecznie musi być ekologicznie. 

homecards - artillo.pl

Mówisz, masz! Kolory natury, serduszko wycięte z drewna. A na dodatek to nie tylko zaproszenie, ale nawet zaproszenie w formie pudełka. Nie mylić z zaproszeniem w pudełku, a o co dokładnie chodzi można sprawdzić klikając link.

 Jakie jeszcze mamy eko zaproszenia? Różne, ale z konieczności musimy zdecydować się na jedno.

monikanowak - artillo.pl

To propozycja nieco mniej eko ortodoksyjna, bo na drewnianym serduszku pojawia się motyw w kolorze złota. Bardzo ładne i nieprzegadane.

Na koniec nurtu eko chciałabym zaprezentować coś, co bardzo mnie wzruszyło.

galeriach - artillo.pl

Chodzi o żółte jaskry. Wyglądają jak namalowane, a tymczasem są to kwiatki suszone. Wyglądają pięknie i jakże romantycznie! Każdy, kto kiedykolwiek próbował ususzyć kwiatki, a potem „coś z nimi zrobić”, doskonale wie jak stają się kruche i delikatne. Wyobrażam sobie więc, że przyklejenie ich musiało wymagać nie lada precyzji i cierpliwości.

 A skoro o kwiatach mowa, to może maki?

parallelworld - artillo.pl

Patrzymy trochę dłużej na kwietny obrazek i widzimy, że są na nim również głowy (a raczej popiersia) kobiety i mężczyzny. Moim zdaniem zaproszenie to jest całkiem awangardowe i ze względu na użyte kolory, i wykorzystany motyw graficzny, który w oryginale jest autorskim rysunkiem projektantki. Można więc powiedzieć, że jest naprawdę artystycznie.

 Już prawie na zakończenie kwiaty wszędzie.

duetbig - artillo.pl

Solidna porcja kolorów i wstążka w kontrastowym kolorze, a wszystko do siebie pasuje. Na pewno przykuje uwagę.

 Ostatnie zaproszenie, które chciałabym przedstawić jest w stylu marynistycznym.

 

deconatka - artillo.pl

Czy zakochają się w nim mieszkańcy Wybrzeża? A może wybiorą je marynarze, a może będą to wielbiciele szant? Skoro jest zaproszenie „morskie” to pewnie może być i „góralskie”. To z pewnością dobry pomysł dla osób myślących o urządzeniu wesela „tematycznego”. Takie zaproszenie jasno zasugeruje gościom czego mogą się spodziewać. 

 

 

Jak widzicie wybór jest ogromny, a każdy projektant deklaruje otwartość na indywidualne sugestie osób zamawiających. Jeśli zdołałam kogoś zachęcić do poważnego zastanowienia się nad nabyciem ręcznie robionych zaproszeń od projektanta, ale krzywi się na myśl ile to może kosztować w przeliczeniu na wszystkich gości (przecież to ręczna robota!), zachęcam do spojrzenia ile kosztują zaproszenia gotowe. Wydrukowano je w tysiącach egzemplarzy, nie ma w nim nic indywidualnego, trudno też dopatrzeć się w nich urody. Moim zdaniem to są pewni kandydaci do smętnego lądowania na dnie szuflady.