Strona główna Wywiady Rękodzieło z bliska: CraftHobby Oliwiaen

Rękodzieło z bliska: CraftHobby Oliwiaen

Okres przedświąteczny już na ostatniej prostej, a nam udało się mimo tego gorącego okresu przeprowadzić wywiad z Mają Nowak, która prowadzi na naszej platformie swój butik CraftHobby Oliwiaen. Jeżeli jeszcze nie znacie tej marki, to koniecznie musicie ją poznać! To właśnie tutaj kupicie wyjątkowe ręcznie robione karki bożonarodzeniowe, urodzinowe, weselne boxy i wiele, wiele innych cudów z papieru. Scrapbooking pochłonął Maję już ponad 10 lat temu, a w międzyczasie uzyskała również prawo posługiwania się znakiem polskiego rękodzieła, co jest bardzo prestiżowym wyróżnieniem w środowisku rękodzielników.

Oliwiaen - scrapbooking

Jak zaczęła się Twoja przygoda z rękodziełem i dlaczego zajęłaś się akurat scrapbookingiem, a Twoją specjalizacją stały się kartki okolicznościowe?

Odkąd pamiętam, zawsze coś mnie zajmowało. Rysunek, akwarela, haft krzyżykowy, druty, szydełko, krótki epizod z decoupage. W 2008 r postanowiłam zrobić album „roczkowy” dla synka i szukając materiałów na Allegro co chwilę spotykałam słowo „scrapbooking”. Zaintrygowana zaczęłam zgłębiać temat, trafiłam na niestety nieistniejące już forum Scrappassion – i wpadłam po uszy. Scrapbooking to forma artystycznej oprawy zdjęć i tworzenie albumów-pamiętników, technika ma swoje początki jeszcze w XIX w. W Polsce często łączyła się z cardmakingiem, zwłaszcza na początku jej popularności, teraz te dwie dziedziny coraz bardziej się oddzielają i coraz rzadziej scrapperka obok layoutów i albumów tworzy również kartki – jak ja. Nie powiedziałabym więc, że kartkowanie to moja specjalizacja, raczej równoległy dział, może bardziej widoczny, bo tu przedmioty wystawiam na sprzedaż. A dlaczego scrapbooking? Bo to bardzo wszechstronna technika, łącząca wiele elementów i dająca chyba najszersze możliwości ekspresji. Nie ma zasady, że coś się nie nadaje, na pracach umieszczam zarówno gotowe elementy profesjonalne jak i te stworzone od podstaw bądź z odzysku: guzik, kawałek sznurka, metalowy trybik, kapsel albo muszelki. Oprócz cięcia i klejenia do prac często rysuję, koloruję, embossuję (wytłaczam lub rozgrzewam specjalny proszek), szyję i stempluję. Tu naprawdę ograniczeniem jest tylko wyobraźnia twórcy.

Kartek okolicznościowych można znaleźć wszędzie bardzo dużo. Jak to robisz, że jesteś wstanie wymyślać nowe i niepowtarzalne kompozycje? Co jest źródłem Twoich inspiracji?

Nie łudzę się, że wszystko, co tworzę, jest nowe i nikt przede mną czegoś podobnego nie stworzył – natomiast na pewno nigdy nie kopiuję prac innych Twórców. Nie lubię też powtarzać wzorów, dlatego przez te 12 lat przyjęłam dosłownie kilka zleceń na zaproszenia, również dlatego, że lubię prace dość bogate w dodatki, i koszt takiego zaproszenia nie byłby zachęcający ;) A inspiracja? Jest wszędzie, wystarczy się rozejrzeć. Bardzo często impulsem do tworzenia prac są u mnie najmniejsze ich elementy – oryginalny guzik, kwiat, cytat – i wokół nich powstaje cała reszta kompozycji. Czasem inspiracją są same materiały – w gronie scrapperek nie jest niczym dziwnym, że z myślą o planowanych pracach kupujemy dzieciom ubrania, które będą potem na zdjęciu pasować do posiadanych papierów i dodatków ;-))

W nazwie swojej marki masz zaszyte słowo Hobby. No właśnie, czy tworzenie kartek to tylko hobby czy również zawodowy sposób na życie?

Ponieważ sprzedaję część swoich prac i robię to legalnie (czyli płacę składki i podatki), siłą rzeczy jest to też część mojej pracy, ale jako dodatek, nie źródło utrzymania. W Polsce świadomość wyjątkowości rękodzieła jest jeszcze dość słaba, co z jednej strony nie dziwi, a z drugiej jednak smuci. Co z tego, że „to tylko kartka” - przecież nikt inny na świecie takiej nie będzie miał! Niestety wciąż nie ma to odbicia w chęci godziwego wynagrodzenia twórcy za unikatowy przedmiot. A przy tym materiały i narzędzia ułatwiające tworzenie są naprawdę drogie – staram się wypierać ze świadomości, że wartość mojej pracowni równa się średniemu samochodowi ;-) Dlatego dla mnie ta działalność to wciąż kategoria hobby i nie byłabym w stanie z tego się utrzymać.

Pracownika Oliwiaen

Twoja marka może pochwalić się znakiem polskiego rękodzieła. To duże wyróżnienie – gratulujemy! Czy możesz wyjaśnić naszym czytelnikom o czym mówi ten znak, jak to się stało, że zostałaś nim odznaczona?

Wyróżnienie to o tyle szczególne, że przyznają je sami rękodzielnicy zrzeszeni na Facebookowej grupie. Można je uzyskać w wielu kategoriach twórczych; wysyła się zgłoszenie, a twórcy z danej dziedziny głosują nad każdym z nich. Tu nie da się ukryć kiepskiej techniki czy niestaranności, bo oceniają je ci, którzy sami się tym zajmują. Bardzo ważnym kryterium jest indywidualny styl prac. Kiedy przyjęto mnie do grona i sama zaczęłam brać udział w głosowaniu, mogłam się przekonać, jak mały procent zgłoszeń otrzymuje ten znak, i jest dla mnie tym większym powodem do dumy.

Wiemy, że swoimi autorskimi pomysłami realizujesz również prace na podstawie życzeń swoich klientów. Czy jakieś pomysły klientów zapadły Ci w pamięci na dłużej? Może były jakieś takie życzenia, których nie mogłaś z różnych przyczyn zrealizować?

Po tych kilkunastu latach kontaktu z klientem dochodzę do wniosku, że najgorsze są dwie sytuacje: gdy klient nie wie, czego chce oraz gdy dokładnie wie, czego chce ;-) Nie zdarzyło mi się nie wykonać jakiegoś projektu, bo przerósł moje możliwości, jednak czasem trzeba klienta nieco przekonać do swojej wizji, aby np. wyperswadować umieszczanie na kartce ślubnej zbyt wielu elementów niekoniecznie ze ślubem związanych, albo np. kolorystyka czy stylistyka albumu zupełnie nie pasuje do treści zdjęć. Na szczęście dotyczy to klientów z pierwszej grupy i z reguły godzą się na proponowane zmiany. Natomiast odmawiam w dwóch przypadkach: gdy klient chce, żebym układała życzenia do kartek – bo moim zdaniem personalizowana, niepowtarzalna kartka ma pokazać relację między osobą, która ją zamawia, a tym, komu będzie podarowana, i ja tej relacji nie znam przecież. Nie zgadzam się też na usuwanie lub nieumieszczanie sygnatury autorskiej na pracach – to moje dzieło i nie chcę, by ktoś inny się pod nim podpisał (bo taką motywację tego życzenia podejrzewam ;-))

Gdzie tworzysz? Wyobrażamy sobie, że taka precyzyjna i twórcza ręczna praca wymaga skupienia oraz spokoju. Możesz nam zdradzić jak wygląda Twoja pracownia?

Na początku tworzyłam znacznie więcej layoutów niż dzisiaj (layout, lub inaczej scrap, to zdjęcie oprawione dodatkami na bazowym papierze formatu 30x30 cm), i te pierwsze prace powstawały….na podłodze, przy bawiących się moich małych dzieciach ;-) Od kilku lat cieszę się posiadaniem na wyłączność malutkiego pokoiku 6 m2, który po powiększeniu naszego mieszkania opuściły dziecięce zabawki. Ponieważ jak wspominałam, rękodzieło nie daje utrzymania, dopiero w tym roku udało mi się zrealizować połowę marzenia, czyli wyposażyć jedną ścianę w meble dostosowane do moich potrzeb. Walczą we mnie artystyczny chaos i potrzeba wizualnej harmonii, więc staram się jak najwięcej materiałów zamknąć za drzwiami szafek lub w szufladach, ostatecznie w ładnych pudełkach czy koszyczkach, chociaż podczas tworzenia pokoik wygląda jak po przejściu tornado. Nie bez znaczenia jest fakt, że z powodu specyfiki mieszkania pracownia nie ma drzwi – z tego powodu sprzątam tu częściej niż w kuchni! Pracownia to miejsce, gdzie spędzam dużo czasu, więc musi być nie tylko funkcjonalna, ale też ładna. Moja jest maleńka, więc wszystkie meble są białe. Ważnym elementem jest długi na niemal 3 m blat i lampa kreślarska zapewniająca światło do pracy. Wiszący czarny żyrandol spełnia jedynie moje estetyczne potrzeby ;) Pokoik jest tak mały, że trudno go sfotografować, ale najważniejsze, że jest cały dla mnie.

CraftHobby Oliwiaen - ręcznie robione kartki bożonarodzeniowe

Zajmujesz się rękodziełem już ponad dekadę. Podkreślasz, iż jest to wciąż Twoje hobby, a nie jedyna praca zawodowa. Chcielibyśmy podpytać Cię o kilka porad dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z rękodziełem i nie do końca wiedzą w jaki sposób za to wszystko się zabrać, aby przygoda trwała i była bardzo owocna.

Co Twoim zdaniem jest najważniejsze, aby móc nazywać siebie rękodzielnikiem? Jak powinna wyglądać droga rozwoju osoby, która chciałaby, aby to właśnie rękodzieło stało się jej sposobem na życie. Od czego zacząć?

Najważniejsza jest kreatywność. Bez niej nie ma sensu zabierać się do tworzenia czegokolwiek, o sprzedaży nie wspominając. Niestety często na forach czy na grupach w mediach społecznościowych widzi się pytanie: chcę zacząć sprzedawać kartki, co powinnam kupić i skąd pomysły? Ktoś jeszcze nic nie umie, nie wypracował stylu ani nie poćwiczył techniki, a już chce sprzedawać, w dodatku najchętniej kopiując gotowe wzory. Kiedy zaczynałam przygodę ze scrapbookingiem, przeszukiwałam strony zagraniczne w poszukiwaniu informacji czy kursów, do głowy by mi nie przyszło prosić o gotowe rozwiązania. Sprzedawać swoje prace zaczęłam dopiero po dwóch latach tworzenia, również dlatego, że bardzo krytycznie oceniam swoje prace. W tamtym czasie w Polsce nie było ani jednego sklepu z profesjonalnymi materiałami do scrapbookingu, dziewczyny z forum sprowadzały je z zagranicy i odsprzedawały koleżankom (do dziś wspominam dreszczyk emocji, gdy ktoś na forum zapowiadał, że wieczorem wrzuci stemple na sprzedaż! ), potem kilka z nich założyło własne sklepiki, pierwsze na naszym rynku. Obecnie jest ogrom dostępnych materiałów i narzędzi, ale czasem mam wrażenie, że właśnie kosztem kreatywności. Dziś niemal każda początkująca scrapperka chce zaczynać od kupna maszynki, wykrojników i wyposażania pracowni, podczas gdy tak naprawdę wystarczy papier, klej i nożyczki, kawałek miejsca na stole – i wyobraźnia! A jeśli ktoś patrzy na rękodzieło tylko jako źródło zarobku, to najlepiej niech od razu da sobie spokój

Własny kąt, tworzenie ładnych i dokładnie wykonanych, autorskich prac to jedna strona medalu. Druga, trochę mniej artystyczna, to codzienność – poszukiwanie zleceń, ich realizacja, obsługa logistyczna całego procesu sprzedaży. Jak jesteś w stanie to wszystko pogodzić – czy wspomagasz się innymi osobami, jakimiś narzędziami czy innymi trickami, które usprawniają Ci ten element Twojej pracy?

Scrapbooking to tylko dodatek do mojej pracy zawodowej, nie opieram na nim utrzymania rodziny. Nie szukam więc desperacko zleceń – wystawiam prace na sprzedaż w kilku galeriach internetowych lub przyjmuję zlecenia mailowo. Najczęściej klienci poza galeriami trafiają przez Internet (przez mojego bloga lub wyszukiwarkę) albo z polecenia znajomych. Moja zawodowa dziedzina szczęśliwie opiera się na pracy zdalnej, nie tracę więc czasu na dojazdy do pracy i mogę każdą wolną chwilę wykorzystać na tworzenie. Wyjątkowość rękodzieła widzę również w tym, że nikt mnie w tworzeniu nie może zastąpić. Mogę ewentualnie poprosić dzieci o wycięcie maszynką potrzebnych elementów, jeśli takich używam w projekcie, albo wysłać je na pocztę z wysyłką, ale i tak najczęściej zajmuję się wszystkim sama. Szczerze powiedziawszy, jedna i druga strona medalu zajmuje jednak tyle czasu i wysiłku, że pewnie bym to rzuciła, gdybym nie uwielbiała tego robić!

CraftHobby Oliwiaen - ręcznie robione kartki

Jak wyglądało pozyskiwanie przez Ciebie pierwszych zleceń? Zaczynałaś od znajomych czy jednak reklama i próba sprzedaży przez Internet?

Zdecydowanie klient najpierw znalazł mnie, a potem pomyślałam o sprzedaży ;) Dość szybko, bo już w drugim roku „kariery” zostałam zaproszona do grona projektantek kreatywnych producenta stempli (przy czym nie chodzi tu o projektowanie materiałów, a tworzenie prac z ich wykorzystaniem, które producent prezentuje na blogu, w mediach czy katalogach), co wiązało się z pokazaniem swoich prac poza zamkniętym forum i tak znaleźli się chętni na kartki. Do tej pory byłam już projektantką kilkunastu firm, a zasięg moich prac wyszedł poza Polskę i traktuję to jako reklamę, nie stać byłoby mnie na inwestowanie w jakąś kampanię. Oczywiście rodzina była jednym z pierwszych odbiorców, później zgłosili się znajomi rodziny, znajomi znajomych – i zaczęłam sprzedaż regularną.

To był niezwykle ciekawy wywiad, ale zbliżamy się już do jego końca. Najpierw tradycyjnie chciałbym zaprosić Cię do zabawy w "szybką trójkę" - zasady są proste: my zadajemy trzy pytania, a Ty odpowiadasz bez chwili zastanowienia ;) .

Gdyby nie rękodzieło to ... ?

na pewno znalazłabym jakiś sposób na zajęcie czasu, nie umiem nic nie robić ;) Na szczęście nie muszę się zastanawiać, co by to mogło być!

Dzień bez ..., to dzień stracony!

tworzenia, gry (na pianinie, nie na komputerze ;-)), kawy i książki! To absolutnie obowiązkowe punkty mojego dnia (a często i nocy).

Rękodzielnictwo to sposób na życie, a najwięcej radości w nim daje mi ....

proces tworzenia całości z elementów i fakt, że niektórzy wynik tego łączenia nie tylko uważają za „ładny”, ale są skłonni go kupić. A tak na poważnie, to sposób na relaks, wyciszenie, oderwanie od prozy życia, a czasem tak po prostu - zajęcie rąk i głowy.

To jest ten moment, kiedy możesz przekazać naszym czytelnikom coś całkowicie od Ciebie!

Jest mi bardzo miło, że mogłam tu podzielić się z Wami, drodzy Odwiedzający, tym, co kocham robić. Cieszę się, że jestem częścią zespołu Twórców Artillo i możecie w tej galerii kupić moje prace. Cały czas się rozwijam, poznaję nowe techniki, testuję materiały i narzędzia, inwestuję w warsztat. W przyszłym roku planuję dokończyć umeblowanie mojej pracowni, a może też wprowadzić do oferty layouty pod zdjęcia klientów. Mam nadzieję, że część z Was odwiedzi mój butik, obejrzy prace, zechce mieć którąś z nich dla siebie bądź dla bliskich. Ze swojej strony mogę zapewnić, że każdą pracę tworzę z takim samym zaangażowaniem i dbałością, jak bym tworzyła dla siebie. Nawet jeśli – na życzenie – powtarzam jakiś wzór, to zawsze dodaję lub zmieniam tam jakiś drobiazg, który sprawia, że każdy klient może powiedzieć: jestem jedynym człowiekiem spośród prawie 8 miliardów na świecie, który ma taką kartkę/notes/album!

Bardzo mocno dziękujemy Ci za poświęcony czas na przeprowadzenie tego wywiadu! Mam wrażenie, że ten wywiad pokazuje wszystkim, iż warto gonić swoje marzenia, a jednocześnie twardo stąpać po ziemii. Unikalność, dokładność i niekończący się rozwój - te trzy hasła dotyczące rękodzieła wypisałem sobie w trakcie naszego wywiadu - to ważne wartości.


Promocja - rękodzieło - CraftHobby Oliwiaen

 Dla wszystkich z Państwa mamy również wyjątkową ofertę! Do końca roku w butiku CraftHobby Oliwiaen w naszej galerii dla zamówień powyżej 99,00 zł oferowana będzie darmowa dostawa produktów! Niezależnie natomiast od kwoty zamówionych produktów otrzymają Państwo 10% rabatu po wpisaniu w koszyku kodu rabatowego „Oliwiaen

oliwiaen

oliwiaen

Polska, Tarnów