Strona główna Wywiady Wywiad z projektantką MoniaLipek

Wywiad z projektantką MoniaLipek

 

Ze sznurkiem, z koralikiem, z muszelką, z perełką, z kamyczkiem, ze szmatką i z czym jeszcze było im po drodze. Ważne, aby wszyscy razem pięknie się prezentowali. Tym zwariowanym baletem zarządza MoniaLipek, pracowicie dobierając elementy sutaszowej choreografii. Dziś goszczę w domu projektantki, z podziwem przyglądam się esom floresom, aż w pewnym momencie stwierdzam, że te wszystkie sznureczki są… przyszyte! A to zaskoczenie, zawsze myślałam, że się je przykleja.

Artillo: Jest tyle rodzajów rękodzieła, dlaczego wybrałaś sutasz?

MoniaLipek: Ponieważ sutasz daje naprawdę wyjątkowe możliwości. Nawet zwykłe akrylowe koraliki w oprawie z jedwabnych sznureczków wyglądają zjawiskowo. Odkąd pamiętam zajmowałam się rękodziełem, rysowałam, malowałam... Wszystko to szybko mi się nudziło. Wreszcie znalazłam coś, czego nigdy nie mam dość. Haft sutasz uzależnia.

naszyjnik sutasz monialiek

naszyjnik sutasz zielono brązowo żółty

Kuleczki, koraliki, fragmenty starej biżuterii dostają „nowe życie”, kiedy połączy się je ze sznureczkami techniką sutaszu.

Artillo: Haft???

MoniaLipek: Tak, sutasz to rodzaj haftu. Też tego nie wiedziałam. Przeglądając strony w Internecie natknęłam się na sznurek sutasz. Sutasz, sutasz... Co to takiego? No to do google’a i jest! To była miłość od pierwszego wejrzenia. Początkowo, tak jak ty, myślałam, że te sznureczki się ze sobą skleja. Zaczęłam szukać informacji i natknęłam się na filmik z instrukcją, jak wykonać prosty wisiorek sutasz. I to wszystko. Nikt mnie tego nie uczył. Do wprawy doszłam metodą prób i błędów.

Artillo: Kiedy patrzę na Twoje misterne wyroby, to myślę, że sutasz musi być szczególnie trudną techniką.

MoniaLipek: Nie, sutasz nie jest trudny, ale na pewno wymaga wprawy i ogromnych pokładów cierpliwości. Pamiętam pierwszą pracę wykonaną tą techniką, to była bransoletka. Straszna, okropna bransoletka, której zrobienie zajęło mi masę czasu. Jednak najgorsze było to, że wtedy byłam z niej niesamowicie dumna! Teraz, małe kolczyki o podstawowym prostym wzorze, robię około 1,5 - 2 godziny. Wykonanie niedużych, ale mocno skomplikowanych, z dużą ilością maleńkich koralików, może zająć o wiele więcej czasu. Jestem pewna, że taką biżuterię może sobie zrobić każdy mając odpowiednie materiały i narzędzia. Na pewno pierwsze prace nie będą na medal, ale jak już wspomniałam przede wszystkim trzeba mieć cierpliwość i nabrać wprawy.

tworząca monialipek

monialipek w trakcie tworzenia

jedwabne sznureczki
Jedwabne sznureczki o charakterystycznym jodełkowym splocie łączy się przezroczystymi cieniutkimi nićmi. Szew jest tak precyzyjny, że sznureczki wyglądają jakby były przyklejone.

Artillo: Pewnie też trzeba mieć sporo wyobraźni i wyczucia estetycznego. Dopiero to w połączeniu z perfekcyjną techniką daje tak rewelacyjne efekty.

 MoniaLipek: Teraz nad wszystkim, co wpadnie mi w ręce, zastanawiam się czy przyda mi się do wykonania biżuterii.  Muszelki, guziki, kawałki tkanin – to wszystko mogą być skarby, wykorzystane jako ozdoby. Początkowo inspirowałam się pracami innych sutaszystek. Dzisiaj już na szczęście nie muszę. Dużo pomysłów zawdzięczam modzie. Np. ostatnio kupiłam dziecku spodnie w kolorze jasnego beżu z dodatkiem ecru i szarości, bardzo spodobało mi się połączenie tych kolorów i na pewno z niego skorzystam. Podstawowe materiały do pracy kupuję w sklepach internetowych. Często przeglądam cały asortyment, aby znaleźć coś ciekawego. Zdarza się, że takie zakupy trwają 3 dni. Głowę mam pełną pomysłów, czasu na ich realizację znacznie mniej. Czas... Jakże mi go brakuje.

  muszelki w dłoniach

kolczyki sutasz muszelki

Liczy się pomysłowość. Muszelki ze Sztutowa w oprawie z sutaszu wyglądają bardzo wyrafinowanie. 

materiały do tworzenia biżuterii sutasz

MoniaLipek i jej doskonale zorganizowana pracownia.

Artillo: Czy tworzenie biżuterii sutasz to odskocznia od codzienności?

 MoniaLipek: Lubię swoją codzienność. Przede wszystkim jestem mamą. Mój synek Igor ma prawie 2 lata. Kocham czas spędzony z moim oczkiem w głowie. Mój synek jest najśliczniejszym dzieckiem na świecie, radosny, czuły, pełen energii, zawsze uśmiechnięty... Mogłabym wymieniać i wymieniać. Ale nie wszystko jest takie różowe. Mam za sobą bardzo przykre przeżycie. Poroniłam, tak, poroniłam... Dzisiaj już przechodzi mi to przez gardło, wcześniej nie. Od tego czasu nie mogę spać, więc siedzę i zajmuję się sutaszem, a kiedy jestem już maksymalnie zmęczona, to się kładę. W tym przypadku sutasz jest odskocznią od codzienności, budzi tylko dobre uczucia. Żeby być z dzieckiem wzięłam urlop wychowawczy i powiem szczerze, nie mam zamiaru wracać do pracy. Coraz częściej zaczynam poważnie myśleć o własnej firmie, ale zaraz potem spadam na ziemię i uświadamiam sobie, że te kilka godzin pracy ze sznurkami dziennie to zdecydowanie za mało.

Artillo: Jesteś silną kobietą… Które cechy charakteru pomagają Ci tworzyć?

 MoniaLipek: Mam dwie takie cechy: jestem pedantką, nie lubię chaosu i jestem bardzo uparta. Mój mąż uważa, że to wady. I kto by pomyślał, że moje dwie największe wady mogą być tak bardzo przydatne w tworzeniu biżuterii?!

Artillo: Swoją pasję realizujesz w domu, czy masz może swoją pracownię?

 MoniaLipek: Moja pracownia mieści się w trzech koszach pełnych półfabrykatów i sznureczków, ustawionych na małej powierzchni obok mikrofalówki. Planuję remont korytarza, może uda mi się wygospodarować jakiś mały kąt? Bardzo bym chciała.
 
monialipek z synkiem 

monialipek familijnie

monialipek z i jej dzieła

MoniaLipek i dwuletni Igor, wielbiciel talentu mamy. Przymierza wszystko, co mama zrobi.

Artillo: Czy podczas pracy nad biżuterią zdarzyły Ci się jakieś śmieszne sytuacje?

MoniaLipek: Ostatnio moja mamusia miała niezły ubaw. Była świadkiem jak krzyczałam "oj, oj, oj”, bo klej błyskawiczny kapnął mi na palce i przykleiły się do nich półfabrykaty. Tak to właśnie w mojej rodzinie wygląda, śmiejemy się z czyichś drobnych niepowodzeń. Podam przykład - zamiast współczuć mojemu mężowi, że niefortunnie uderzył się w paluszek, nie mogę opanować śmiechu!

Artillo: Zdarza Ci się tak zwany kryzys twórczy?

MoniaLipek: Nie wiem co o mnie pomyślisz, ale ja takich kryzysów nie miewam. W jakąkolwiek stronę ułożyłyby się sznureczki, zawsze będą wyglądały efektownie.

Artillo: Miałaś kiedyś sytuację gardłową,  kiedy klient zażądał wykonania kilkunastu sztuk i to „na już?”

MoniaLipek: Tak, niestety bywają takie sytuacje. Zazwyczaj zaznaczam maksymalny czas oczekiwania, ale kiedy ten czas trzeba skrócić wygląda to tak: porzucam wszelkie prace domowe, a mój synek korzysta z okazji i w każdym pomieszczeniu urządza plac zabaw. Najgorsze są klocki - to takie mini miny. Radzę omijać (śmiech).

 projekt kolczyków sutasz

Takie kolczyki to efekt 2 godzin pracy. Zacząć trzeba od projektu.

Artillo: Czy jest jakiś rodzaj rękodzieła, którego chciałabyś się nauczyć?

MoniaLipek: Nie, zdecydowanie nie. Sutasz w zupełności mi wystarczy. Zresztą i tak nie już mam czasu na nic innego. Rodzina, dom, sutasz, nic się tu więcej nie zmieści.

Artillo: Czy Twoi bliscy wspierają Cię w Twojej pasji?

MoniaLipek: Mam ogromne wsparcie. Rodzina jak to rodzina, zadowolona z każdego najmniejszego sukcesu, cieszą się, że robię coś, co sprawia mi masę radości. Mały mi pomaga, uwielbia koraliki i świecidełka. Wszystko, co zrobię bardzo mu się podoba i od razu na siebie zakłada. A tatuś pomaga w obowiązkach domowych.
 

materiały do sutaszu

Artillo: Jak lubisz spędzać wolny czas?

MoniaLipek: Mój czas wolny wypełnia sutasz. Dom jest miejscem, gdzie czuję się najlepiej, tutaj zapraszam przyjaciółki. Zdaję sobie sprawę z tego, że niektórym może się to wydawać dziwne. Są osoby, które uważają, że spędzam w nim zbyt dużo czasu i pewnie mają rację. Naprawdę rzadko go opuszczam. Jest tylko jedno miejsce, które chętnie i często odwiedzam, jest nim Sztutowo. Pole namiotowe, plaża i morze. Stamtąd też pochodzą muszelki do produkcji mojej biżuterii.

Artillo: Czy coś sutaszowi zawdzięczasz?

MoniaLipek: Chyba zaczynam wierzyć w swoje zdolności manualne. W szkole podstawowej, nauczycielka plastyki uważała, że prace za mnie wykonuje moja mama, natomiast, że prace, które ja wykonałam koleżance, są autorstwa koleżanki ze szkoły plastycznej, do której ja się z resztą nie dostałam. Nigdy nie wygrałam żadnego konkursu, bo jak mi mówiono były "zbyt dojrzałe". Zawsze marzyło mi się ASP, ale nigdy nie spróbowałam, bo bałam się kolejnego zawodu. A tu nagle coś takiego... Wywiad... Niedowierzanie i szok :-) DZIĘKUJĘ ARTILLO!!!

szkic baletnicy

sutaszowe cuda monialipek

Jakaż to była miła i pouczająca wizyta. Odkryłam, że sutasz to rodzaj haftu, a w jego tajniki wprowadziła mnie prawdziwa mistrzyni tej sztuki – MoniaLipek, nietuzinkowa artystka i niepoprawna optymistka. Jej prace to kunsztowne, wielobarwne ozdoby, wśród których znajdziemy zarówno te do noszenia na co dzień, jak i eleganckie, wytworne na większe wyjście. Kolczyki, naszyjniki i bransoletki  jej wykonania cieszą się ogromną popularnością wśród odwiedzających Artillo i nie tylko. Jako projektantka specjalizująca się w tworzeniu biżuterii sutasz zachwyca bogactwem form, pomysłowością i niezwykłą starannością wykonania.

 

monialipek

monialipek

Polska, STAROGARD GDAŃSKI