Strona główna Wywiady Wywiad z projektantem Donatas Cervinas
Wywiad z projektantem Donatas Cervinas
Znów jestem we Wrocławiu. Tym razem spotkam osobę, która określiła siebie w sposób bardzo lapidarny: „Absolwent Litewskiej Akademii Sztuk Użytkowych w Kownie, pasjonat tworzenia z niczego, wielbiciel rękodzieła”. Akademia Sztuk Użytkowych – jak to pięknie brzmi! Tak elegancko i trochę retro. I jeszcze to Kowno, Litwa… Intrygujące. Mój dzisiejszy rozmówca nie jest Polakiem, choć po polsku potrafi mówić lepiej niż niejeden Wrocławianin. Donatas Cervinas pochodzi z Litwy i tworzy niezwykle piękną biżuterię – zaczynając od przygotowania stopu metali, po ostatnie szlify.
Marka PanDon, którą stworzył Donata Cervinas.
Artillo: Jesteś absolwentem Litewskiej Akademii Sztuk Użytkowych w Kownie. Czy Twoje zainteresowanie wytwarzaniem biżuterii zaczęło się tam, czy ma swoje źródła gdzieś indziej?
Donatas Cervinas: Od dziecka lubiłem tworzyć, uczęszczałem na lekcje rysunku, obserwowałem otoczenie i szukałem. Lubiłem majsterkować. Faktem jest, że w trakcie studiów jubilerskich biżuteria pochłonęła mnie totalnie.
Przed rozpoczęciem pracy należy przygotować narzędzia.
Artillo: Co inspiruje Cię do pracy nad produktami?
Donatas Cervinas: Wszystko jest inspiracją! Przynajmniej może być, oczywiście jeśli to dostrzeżemy. Bardzo inspirująca zawsze była dla mnie przyroda. Uważam, że zawsze miejsce w którym przebywasz ma wpływ na to co tworzysz. Dokładnie tak samo jak muzyka, emocje czy ludzie, którzy Cię otaczają. Jednak moją główną zasadą jest brak zasad. Zdarza się, że siadam, nie myślę o niczym, biorę kawałek materiału i sam jestem zaskoczony efektem. Bywa też jednak tak, że pomysły przychodzą mi do głowy niezależnie od tego czym się w danej chwili zajmuję. Wtedy staram się wszystko zapamiętać, zapisać, naszkicować i jak najszybciej zabrać się do pracy.
Artillo: Masz własną pracownię, swój kącik w domu, czy raczej wolisz tworzyć w kawiarni, parku lub w miejscu pełnym ludzi?
Donatas Cervinas: Kawiarnia czy park owszem na etapie koncepcyjnym. Do realizacji potrzebuję już narzędzi, które przez swoją wagę trudno byłoby mieć zawsze przy sobie. Aktualnie wynajmuję pokój we Wrocławiu, mam w nim mały kącik, gdzie mieszczą się moje wszystkie narzędzia, które udało mi się przywieźć z Litwy. W tej chwili więc moja pracownia, sypialnia i pokój dzienny to jedno pomieszczenie, jednak w przyszłości oddzielna pracownia stanie się koniecznością.
Wiertła, wiertełka, trochę jak u stomatologa, a to narzędzia do wytwarzania biżuterii.
Cała „armia” odważników?
Ta praca wymaga ogromnej precyzji i skupienia.
Artillo: Lubisz pracować nad jednym produktem, czy w jednym czasie zdarza Ci się, że wykonujesz kilka projektów na raz?
Donatas Cervinas: To zależy. Z reguły mam wiele zaczętych projektów. Tworzenie pochłania całe życie. W ramach odpoczynku od jednej pracy, pracuje nad innym projektem, po czym, z pewną dawką świeżości, wracam do pierwszego.
Czasami praca dotyczy tak małych detali, że niezbędne jest szkło powiększające.
Artillo: Zdarzają Ci się nieudane produkty?
Donatas Cervinas: Nieudane wyroby są po to żeby nauczyć się czegoś nowego. Nie chowam nic co zrobiłem na dno szafy, staram się uczyć na własnych błędach. Napotykanie trudności jest nieuniknione przy eksperymentach. Poza tym, wszystko co nie wyjdzie mogę przetworzyć raz jeszcze, przecież to jest ciągle materiał.
Palnik, niezbędny każdemu jubilerowi.
Artillo: Z którego dzieła jesteś najbardziej dumny?
Donatas Cervinas: Jestem krytyczny wobec swoich wyrobów, dlatego nie potrafię wyodrębnić czegoś z czego byłbym szczególnie dumny. Za to pamiętam rozpierającą mnie dumę, kiedy zrobiłem pierwszego w życiu dinozaura z kasztanów. Miałem około 5 lat.
Artillo: Czy przyjaźnisz się z innymi twórcami?
Donatas Cervinas: Mam kilku znajomych, którzy tworzą rękodzieło. Uważam, że skarbem jest nie tyle fakt, że są artystami tylko po prostu życzliwymi ludźmi. Oczywiście z innymi twórcami rękodzieła możemy się wiele od siebie nauczyć, wymienić opinie,podyskutować o pomysłach. Gdzie się spotykamy? Zazwyczaj w domu, kawiarni czy pubie.
Artillo: Rękodzieło to chyba nie jedyne Twoje zajęcie. Jest w Twoim życiu jeszcze czas na hobby?
Donatas Cervinas: Pracuję również jako barman, więc niestety brakuje mi czasu na wszystkie moje zainteresowania. Prawdą jest, że jubilerstwo bardzo mnie wciąga i zazwyczaj tracę poczucie rzeczywistości, kiedy coś tworzę. W przerwach dużo czytam, gram w szachy (jeśli mam z kim). Bardzo ważna w moim życiu jest również natura i wszystko co z nią związane. Staram się żyć zdrowo, zdrowo odżywiać, uwielbiam jeździć rowerem.
Artillo: Czy zamierzasz dalej zajmować się rękodziełem?
Donatas Cervinas: Pewnie, że tak. Ciągle jestem na początku swojej drogi, ale mam nadzieję, że w przyszłości rękodzieło będzie moim głównym źródłem utrzymania i będę mógł skupić się tylko na nim. Chcę robić to co kocham.
Kolczyki i broszki to tylko część propozycji Donatasa.
Artillo: Twoja rodzina wspiera Cię w tym, co robisz?
Donatas Cervinas: Najbliższe mi osoby wierzą we mnie i zawsze mam w nich wsparcie. Są pierwszymi odbiorcami moich prac. Mogę liczyć na ich szczerą opinię i konstruktywną krytykę.
Opuszczam królestwo Donatasa. Kiedyś, moja koleżanka, wyprowadzając się do innego kraju, zabrała wszystkie swoje książki, bo wg. niej „gdzie moje książki, tam mój dom”. Teraz mi się to przypomniało. W przypadku Donatasa myśl ta brzmi: „gdzie moja pasja, tam mój dom”. Gdy ma się szczęście posiadać pasję, można odnaleźć się w każdym miejscu i okolicznościach. Będę trzymała kciuki za Donatasa, aby marka PanDon wypłynęła na szersze wody.