Strategia cenowa

Stworzenie unikalnych i pięknych przedmiotów to jeszcze nie wszystko. Sukces naszego butiku Artillo zależy od wielu różnych czynników. Jednym z najważniejszych jest dobranie właściwej strategii cenowej – tylko dzięki niej uda nam się zdobyć wiernych i oddanych klientów, a przy tym zarobić na efektach naszej ciężkiej pracy. Wbrew pozorom ustalenie optymalnych cen nie jest wcale łatwe – musimy znaleźć kompromis pomiędzy własnymi aspiracjami i finansowymi możliwościami naszych klientów. Warto poświęcić chwilę na przenalizowanie kilku modeli formułowania polityki cenowej i jeszcze raz przeanalizować ustalone przez nas wartości.

Jak ważna jest cena?

Pytanie zawarte w nagłówku wydaje się być z pozoru banalne, ale to od odpowiedzi, którą na nie udzielimy, zależeć będzie być albo nie być naszego butiku Artillo. Jak często wybierając się na zakupy sami podejmujemy decyzje opierając się wyłącznie na kryterium ceny? Bardzo często. Taka sama zależność dotyczy także naszych klientów. Pamiętajmy o tym, że my także jesteśmy konsumentem i doskonale wiemy, w jaki sposób reagujemy na ceny zaproponowane nas przed sprzedawców z których usług korzystamy. Zasada „im taniej, tym lepiej” obowiązuje jedynie w przypadku bezużytecznych bibelotów, sprowadzanych prosto z chińskich fabryk. W przypadku naszego butiku aktualna jest inna zasada: „za to, co dobre, zawsze trzeba zapłacić więcej”. Nie oznacza to wcale, że powinniśmy nagle radykalnie podwyższyć ceny naszych produktów.

 

Jak ustalać strategię cenową?

Doskonale wiemy, że są przedmioty, za które jesteśmy skłonni zapłacić więcej, ale są też takie, których podstawową zaletą staje się korzystna cena. Jak je rozróżnić? Świetnym przykładem są buty na zimę – możemy skusić się na okazyjną promocję i wybrać model, który wygląda co prawda nie najgorzej, ale już w momencie zakupu wiemy, że nie posłuży nam zbyt długo. Możemy także zdecydować się na zakup porządnych butów renomowanej marki, które są co prawda kilka razy droższe, ale kupując je mamy pewność, że posłużą nam przez kilka następnych sezonów. Jaki jest ostateczny bilans? Najczęściej okazuje się, że na tanie zamienniki wydajemy znacznie więcej pieniędzy, niż na droższe warianty, a tracimy przy tym pieniądze, czas, komfort i styl. W takim przypadku nasz wybór jest oczywisty. Co stanie się jednak, jeśli okaże się, że musimy kupić eleganckie szpilki, aby założyć je wyłącznie raz - do konkretnej kreacji podczas konkretnej imprezy? Tym razem jakość i prestiż odejdą na dalszy plan. Rozsądniej będzie kupić tanie obuwie mniej znanej firmy. Nawet jeżeli po tym jednym wieczorze trzeba będzie się z nim rozstać na zawsze, nie będzie nam żal ani samych butów, ani wydanych na nie pieniędzy. Dokładnie tak powinniśmy podejść także do tworzonych przez nas produktów. Jeżeli zajmujemy się szyciem ubrań, wiemy, że nasze swetry na zimę będą znakomitym rozwiązaniem na długie lata, natomiast tematyczne dodatki okażą się raczej jednorazowym rozwiązaniem. Przykłady można mnożyć – rękodzielnicy zajmujący się scrapbookingiem muszą w ten sposób spojrzeć na przykład na pięknie zdobione albumy czy kroniki i winietki na alkohole – te pierwsze mogą stać się pięknymi pamiątkami i pomysłami na prezent, te drugie – choćby nie wiadomo jak piękne – najczęściej i tak zostaną wyrzucone dzień po imprezie weselnej. A te czynniki naturalnie przekładają się na ich cenę.

Błędy popełniane podczas ustalania cen

Jaki jest największy błąd, popełniany podczas ustalania naszej strategii cenowej?


Uzależnianie ceny produktu od kosztów produkcji – to pozornie najbardziej logiczna strategia: sumujemy koszty wykonania przedmiotu, dodajemy do tego roboczogodziny potrzebne na jego wytworzenie, zestawiamy z kosztami własnymi i kosztami prowadzenia biznesu, a ostateczny rezultat to właśnie nasza cena. Nic bardziej mylnego. Taka taktyka nie doprowadzi nas być może do bankructwa, ale na pewno nie umożliwi nam wykorzystania pełni naszego potencjału. Jaka jest wobec tego cena naszego produktu?

Dokładnie taka, jaką nasz klient jest w stanie za niego zapłacić. Czasami najpiękniejsze przedmioty to te, które wykorzystują najprostsze rozwiązania – czy wobec tego powinny być najtańsze? Oczywiście, że nie. Przede wszystkim stwórzmy profil naszego potencjalnego gościa – zastanówmy się czego szuka, czego potrzebuje i ile jest w stanie wydać na realizację swoich potrzeb. To połowa drogi do sukcesu. Nie zapominajmy w końcu o tym, że rękodzieło artystyczne to w głównej mierze talent i umiejętności zdobywane latami, w jaki sposób mielibyśmy je wycenić?


Brak przemyślanej strategii cenowej – to kolejny kluczowy błąd. Ustalenie cen to przecież nie wszystko – sklepy przyciągają nas do siebie rabatami i atrakcyjnymi promocjami. Podpatrujmy konkurencję (nawet największe sieci, skądś przecież musiał się wziąć ich sukces!) i przenośmy proponowane przez nich rozwiązania na nasz grunt. Z czasem stworzymy swój własny, unikalny styl, który znajdzie uznanie w oczach naszych klientów. Proponujmy rabaty, co jakiś czas dorzucajmy do zamówień małe bonusy, sprawmy, że goście będą czuć się u nas jak w domu.

Zawężenie się do jednej grupy odbiorców – to niewybaczalny błąd. Jeżeli nie produkujemy towarów luksusowych, powinniśmy uwzględnić w naszych planach bardzo różnorodnych klientów – jedni z nich są bogatsi, inni biedniejsi, jedni mają bardziej wysublimowany gust, inni decydują się na sprawdzone i proste rozwiązania. Sprawmy, aby w naszym butiku każdy nie tylko mógł znaleźć coś dla siebie, ale mógł sobie także na to pozwolić.