Strona główna Wywiady Rozmowa z właścicielką pracowniI Insilk

Rozmowa z właścicielką pracowniI Insilk

Jedwab od zawsze był symbolem luksusu. Chińczycy przez setki lat strzegli tajemnicy jego produkcji, a każdemu kto by ją zdradził groziła śmierć. Można więc powiedzieć, że jedwab był niemal tak cenny jak kamienie szlachetne. Nic dziwnego więc, że przywilej jego noszenia przynależny był koronowanym głowom albo osobom wyjątkowo zamożnym. Na szczęście, wraz ze zmieniającymi się realiami, jedwab zbłądził pod strzechy, czyli stał się dostępny dla wszystkich. Ciągle jednak noszenie jedwabnych strojów nie jest codziennością. A szkoda, bo tkanina ta jest pod każdym względem wyjątkowa. Dzisiaj porozmawiamy o niej z właścicielką pracowni Insilk, która z jedwabiem zawarła bardzo bliską znajomość.

Insik i chusta

Artillo: Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z jedwabiem? Czy w Twojej rodzinie ktoś jeszcze maluje na jedwabiu, a może para się inną twórczością rękodzielniczą?

 Insilk: Od samego początku w jedwabiu urzekło mnie to, że jest to szalenie delikatny i kobiecy materiał. Po raz pierwszy miałam z nim do czynienia w wieku kilkunastu lat, gdy moja ówczesna nauczycielka plastyki w prezencie dla mojej mamy wykonała cudowny ręcznie malowany jedwabny szal. Jako nastolatka byłam nim oczarowana i zachwycona. Od tego pierwszego spotkania z jedwabiem, jestem w nim niezmiennie zakochana od tylu lat.
A co do drugiej części Twojego pytania, o tradycje w mojej rodzinie, to zawsze miałam poczucie, że różnorodna aktywność twórcza była nieodłącznym elementem mojego życia. Moi rodzice mają zdolności manualne. Mama bardziej przestrzenne np. dekoracje stołu czy potraw, układanie kwiatów, szycie. Tata natomiast wprowadził mnie w świat malarstwa olejnego. Jako mała dziewczynka potrafiłam całymi dniami malować obrazki na płótnie. Tata malował obrazy na zamówienie, m.in. ikony, a także zajmował się fotografią.

kolorowe chusty

Artillo: Wracając jednak do jedwabiu i Twojej z nim przygody… Co było dalej? Czy natychmiast z nastoletnim zapałem zaczęłaś uczyć się pracować na jedwabiu?

 Insilk: Moja nauczycielka, widząc moja fascynację, wprowadziła mnie w ten świat, podpowiedziała gdzie kupuje farby, jedwab. Pamiętajmy jednak, że były to czasy bez Internetu, więc takie wskazówki były na wagę złota. Na najbliższe urodziny dostałam od rodziców zestaw startowy: ramę, farby, pędzle i jedwab. Uczyłam się sama, często metodą prób i błędów. Kilka lat później, gdy już trafiłam na studia plastyczne mogłam mój warsztat doskonalić pod okiem bardziej doświadczonych osób.

Insilk i chusta

Artillo: A teraz, z perspektywy czasu, masz poczucie że początki były trudne? Czy malowanie na jedwabiu jest skomplikowane dla osób początkujących?

Insilk: Jak to się mówi „strach ma wielkie oczy”, jednak jedwabiu nie należy się bać. Gdy prowadzę warsztaty malowania na jedwabiu dla osób początkujących, to często widzę, że już po pierwszych zajęciach wszyscy są zdziwieni jakie to proste i przyjemne. Zacząć jest bardzo łatwo, jeśli tylko ma się chęci i determinację. Oczywiście mówimy tu o podstawach - prostych wzorach i farbach utrwalanych żelazkiem. Wyższa szkoła jazdy zaczyna się kiedy zaczynamy malować farbami utrwalanymi parowo.

jedwabna chusta z motylkiem

Artillo: Gdy słucha się Ciebie, ma się wrażenie, że wszystko jest takie proste, łatwe i przyjemne. Ale przecież na pewno są sytuacje, gdy coś się nie udaje.

Insilk: Oczywiście, że podczas malowania, mogą zdążyć się nieprzewidywalne sytuacje. Czasem rozwarstwia się pigment farby, czasem jest jakaś skaza na jedwabiu. Podczas malowania ubrań farbami na parownik, zdarza się też, że w czasie utrwalania coś się rozmazuje, rozpływa. Nie mamy na to wpływu. Jak ze wszystkim, tak i przy pracy na jedwabiu, bywają gorsze dni, kiedy po prostu nic nam nie wychodzi. Czasem, gdy tak się dzieje, trzeba zwyczajnie odpuścić.

farby do malowania na jedwabiu

materiały i narzędzia przydatne do malowania na jedwabiu

Artillo: Gdy myślę o malowaniu na jedwabiu, to wydaje, że w tego typu rękodziele nie ma „postępu technologicznego”, że to stara technika, w której nic się nie zmienia. Czy to prawda?

Insilk: Absolutnie nie! Doskonałym przykładem, nawet w mojej pracowni, jest zakup parownika do utrwalania jedwabiu (dzięki funduszom z Unii Europejskiej). Jest to maszyna, która pozwala na uzyskanie intensywnych i bardziej trwałych barw. Można również ubrania malowane farbami do utrwalania parowego prać w pralce, czego osobiście nie polecam. Innym przykładem jest firma Polski Jedwab Milanówek, która zakupiła ostatnio maszynę do druku cyfrowego na jedwabiu.

różowa chusta Insilk

Artillo: A jeśli już jesteśmy przy twoim „warsztacie pracy”, to gdzie zaopatrujesz się w jedwab i farby?

Insilk: Przez wiele lat malowania wyrobiłam sobie różne kontakty, przetarłam szlaki, sprawdziłam wielu producentów. Czasem na warsztatach, ludzie zadają mi takie pytanie. Nie odpowiadam :) To moja tajemnica. A szczerze mówiąc, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę odpowiednie zapytanie i wszystko jest na wyciągnięcie ręki.

Insilk i kolorowe chusty

Artillo: Czy masz swoje sposoby, do których doszłaś dzięki praktyce? Czy udało Ci się wymyślić jakiś własne podejście do tego materiału?

Insilk: Jedwab nauczył mnie, że do wszystkiego dochodzi się ciężką pracą, praktyką…  Trzeba też mieć trochę talentu. Ja staram się przełamywać stereotypy na temat ręcznie malowanego jedwabiu, który kojarzy się głównie z rozmytymi kwiatami. Ja po jedwabiu rysuje, odbijam na nim szablony, maluje po nim solą. Możliwości są na prawdę nieograniczone. Jeśli ma się fantazję i determinację, jedwab sam nam się odwdzięcza i pozwala wyczarować prawdziwe cuda.

Insilk maluje

Insilk tworzy

Artillo: Czy masz więc jakiś swój ulubiony motyw, który szczególnie lubisz malować?

Insilk: Odpowiem przewrotnie i może zdradzę czego nie lubię? Maków :) To moje przekleństwo. Kiedyś miałam zamówienie na 200 apaszek jedwabnych w makowy wzór... Wszystkie namalowałam sama i do tej pory, choć minęło kilka la, mam dreszcze jak muszę malować maki.
A co lubię? Niezmiennie fascynuje mnie wymyślanie nowych wzorów i podejmowanie wyzwań w odpowiedzi na potrzeby moich klientów.

jedwabna bluzka z owadem

Artillo: A jak w takim razie traktujesz pomysły klientów lub ich własne fantazyjne projekty? Czy można, na przykład, złożyć u Ciebie następujące zamówienie: przysłać wzór do naniesienia na tkaninę, wykrój i otrzymać sukienkę? O jakich szczegółach należy pamiętać składając zamówienie?

Insilk: Oczywiście :) Mam taką klientkę, która raz na jakiś czas dzwoni i wymyślamy dla niej nowe wzory i kroje. Ostatnio np. malowałam dla niej tunikę jedwabną z wzorem moro :) Uwielbiam takie sytuacje i wiem, że często z bliżej nieokreślonego pomysłu klienta, w mojej głowie powstaje nowa technika czy styl, którą potem wykorzystuję w wielu innych projektach.
Co do składania zamówień, to myśląc o jedwabiu musimy przede wszystkim pamiętać, że jedwabne ubrania nie mogą być obcisłe, bo jedwab się nie uciąga. Pamiętajmy też, że im prostszy fason tym obraz na jedwabiu wygląda lepiej.

projektanka Insilk

Artillo: A jeśli już stajemy się właścicielem i użytkownikiem jedwabnego szala czy tuniki, to jak powinniśmy o nie dbać? Wyobrażam sobie, że coś tak delikatnego można prać tylko ręcznie, czy są jeszcze jakieś zalecenia?

Insilk: Jedwab zalecam prać ręcznie, w delikatnym płynie do prania. Szale i chusty wystarczy wypłukać w letniej wodzie z kropelką płynu do płukania. Jeśli na jedwabiu zrobi się plama, można ją usunąć odplamiaczami w sztyfcie do tkanin delikatnych. Należy tylko pamiętać, że nie możemy jedwabiu trzeć, wtedy zniszczymy jego strukturę.

tworząca Insilk

Artillo: Słyszałam, że jedwab to tkanina idealna dla osób cierpiących na problemy skórne. Czy to prawda?

Insilk: Jedwab jest w 100% tkaniną naturalną, to sprawia, że jest idealny dla alergików. Istotne jest jednak też to jak o niego dbamy. W przypadku alergii musimy pamiętać żeby prać go i płukać w ekologicznych płynach, bo nawet jedwab wypłukany w alergizującym płynie może uczulić.

radosna projektantka Insilk

Jaki z tego wszystkiego płynie wniosek? Chyba taki, że jedwab to same zalety: jest piękny, delikatny, ale wytrzymały, świetny dla alergików i zawsze, ale to zawsze był i jest modny. A czy wiecie, że z kokonu jednego jedwabnika powstaje nić o długości 1600 m! No proszę, takie maleństwo, a aż tyle może. 


insilk

insilk

Polska, Warszawa