Strona główna Wywiady Wywiad z Ani Kącik, projektantką sutasz

Wywiad z Ani Kącik, projektantką sutasz

Biżuteria w stylu sutasz to w chwili obecnej jeden z najmodniejszych trendów. Do wykonania takiej biżuterii potrzeba wiele cierpliwości, zaangażowania i przede wszystkim talentu. Dziś zapraszamy na wywiad z właścicielką pracowni Ani Kącik, która z pasji do rękodzieła uczyniła sposób na życie i zarabianie pieniędzy. 


sutasz-naszyjniki

Artillo: Czy obliczyłaś kiedyś, ile mniej więcej koralików potrzeba do wykonania np. takiej bransoletki?

bransoletka-na-walentynki

 

Ani Kącik: Sporo.Tak naprawdę zaczynając pracę nad nowym wzorem nie mam pojęcia ile zużyję koralików,ponieważ nigdy nie wiem jaki będzie efekt końcowy i dokąd wyobraźnia mnie poniesie.

Artillo: A czym różnią się koraliki TOHO od koralików Fire Polish? Które z nich wolisz i dlaczego?

Ani Kącik: I jedne i drugie uwielbiam, ponieważ są dla mnie nieodzowne przy sutaszu. Koraliki Fire Polish są fasetowane co nadaje im piękny połysk i blask, doskonale więc  nadają się do wyrobu biżuterii artystycznej.

koraliki fire polish

Artillo: Czy pochodzisz z rodziny o tradycjach rękodzielniczych? Jak nauczyłaś się haftu sutasz? Czy jesteś w rodzinie pierwszą „sutaszystką”?

Ani Kącik: Tak, jestem w rodzinie pierwszą „sutaszystką”.Bardzo podoba mi się to określenie. Rękodzieło mam jednak we krwi. Odkąd sięgam pamięcią moje paluszki zawsze coś tworzyły. Jednak największy wpływ na mnie wywarł mój dziadek, który był krawcem i uwielbiałam jako dziecko przebywać w jego pracowni,pośród skrawków materiałów i wykrojów. To było dla mnie magiczne miejsce... A haftu sutasz nauczyłam się...sama :) Zobaczyłam przypadkiem zdjęcie przepięknej biżuterii wykonanej tą właśnie techniką i stwierdziłam że muszę się tego nauczyć!

Artillo: A czy sama masz już uczniów?

Ani Kącik: Wciąż się uczę i doskonalę w tym co robię, więc myślę że na uczniów jeszcze za wcześnie. Ale może kiedyś.

Artillo: Co Cię najbardziej fascynuje, pociąga właśnie w tym rodzaju twórczości jak haftu sutasz?

Ani Kącik: Nieograniczone możliwości łączenia barw, odcieni i pole do popisu własnej wyobraźni. Dla mnie sutasz, to jak malowanie koralikami i sutaszowymi sznurkami co w efekcie przeradza się w piękną  biżuterię.

sutasz praca

Artillo: Czy masz jakieś ulubione połączenia kolorów albo ulubione motywy dekoracyjne?

Ani Kącik: Nie mam ulubionych motywów dekoracyjnych a kolorami uwielbiam się bawić i eksperymentować. Inspiracje spływają zewsząd, czasem jest to barwna pocztówka lub piękne zdjęcie zrobione podczas moich wędrówek z aparatem.

sutasz dobieranie kolorów

Artillo: Czy pracę zaczynasz od narysowania projektu, czy raczej masz go w głowie i to wystarczy?

Ani Kącik: Bardzo rzadko zdarza mi się szkicować projekt. Zazwyczaj pomysł kiełkuje mi w głowie i od razu biorę się do dzieła.

Artillo: Czy zdarza Ci się, że powielasz ten sam produkt w kilku egzemplarzach? Wolisz w ten sposób, czy raczej za każdym razem coś trochę innego?

Ani Kącik: Staram się, aby biżuteria wykonywana przeze mnie była niepowtarzalna .Zdarza mi się jednak,tak jak i innym twórcom powielanie danego wzoru np.kolczyków czy prostego wisiorka.

Artillo: Czy masz jakiś swój ulubiony przedmiot, który sama stworzyłaś i którego nigdy nie wystawiłabyś na sprzedaż w związku z sentymentem, jakim go darzysz?

Ani Kącik: Prawda jest taka że darzę sentymentem prawie każdą sztukę biżuterii zrobionej przez siebie. Czym więcej czasu na wykonanie jej poświęcam, tym bardziej się do niej przywiązuję. Ale nie mogę się kierować wyłącznie  sentymentami mojej artystycznej duszy bo nie zarobiłabym na kromkę chleba, ale za to chodziła obwieszona biżuterią.

soutache biżuteria

Artillo: Kiedy pytam o powody zajmowania się rękodziełem to często słyszę, że to rodzaj odpoczynku i resetu od codzienności. Czy z Tobą jest podobnie?

Ani Kącik: Sutasz w moim przypadku miał być właśnie takim chwilowym zauroczeniem...właśnie taką odskocznią od codzienności tak jak fotografia którą kocham...a okazał się ogromna pasją i stał się częścią mojego życia. W efekcie czego powstała moja ukochana maleńka pracownia „Ani Kącik".

Ania Kącik rodzina

Artillo: A czy jest jakiś rodzaj rękodzieła, którego nie potrafisz, a robi na Tobie wielkie wrażenie?

Ani Kącik: Oczywiście! Jest bardzo dużo technik które mnie absolutnie fascynują i których chciałabym się nauczyć. Ale wszystko w swoim czasie.

sutasz technika

Artillo: Gdybyś miała powiedzieć kilka słów osobie, którą sutasz zainteresował, to co by to było? Czy to zajęcie tylko dla osób o anielskiej cierpliwości?

Ani Kącik: Sutasz wymaga całego oceanu cierpliwości, ale efekt i satysfakcja jaką się osiąga po skończeniu pracy, wynagradza wszystko.

rodzina Kącik

Ani Kącik to pracownia haftu sutasz i haftu koralikowego. Każdy projekt Ani konsultowany jest indywidualnie z klientem, aby osiągnąć maksimum zadowolenia ze wzajemnej współpracy. Rękodzieło z pracowni Ani Kącik to gwarancja wyjątkowści i niepowtarzalności stylu.